poniedziałek, 24 marca 2014

Kto nie lubi grubego?




Już nasze babcie i prababcie uczyły nas grzeczności w stosunku do osób chorych, kalekich w jakikolwiek sposób zniedołężniałych. Dziś każdy wie, że określenie gruby jest bardzo niegrzeczne, wypada raczej używać określeń typu puszysty, misia, kobieta o kobiecych czy rubensowskich kształtach czy pan misiowaty, ale czy zmienia to postrzeganie osób otyłych na bardziej przyjazne? Brewis wykazała, ze jeszcze do niedawna opinia o ludziach puszystych była bardzo pozytywna. Przypisywano im takie cechy jak: ludzie pełni sukcesu, hojni, bogaci, płodni oraz piękni. ..
Ale to było kiedyś. Obecnie badania wykazują, iż osoby odbiegające od idealnej wagi na plus określane są coraz bardziej pejoratywnie. Stereotypy te rozpoczynają się już .. w przedszkolu. To przedszkolak jako pierwszy powie o grubszym rówieśniku, że jest głupi, brzydki, leniwy, smutny, wredny, zaniedbany i pucołowaty. Dziecko w wieku szkolnym kolegę z nadwagą będzie postrzegało jako głupiego, brzydkiego, leniwego, samolubnego, kłamczucha, nie lubianego przez rówieśników, jest on częściej przedrzeźniany i ma mniejsze grono przyjaciół. Takie myślenie przekłada się bezpośrednio na zachowania dzieci. W innych badaniach dzieci spośród zdjęć przedstawiających dzieci z różnymi deformacjami, kalectwami i nadwagą, jako kolegę, z którym chciałyby się bawić najrzadziej wybierały osoby z nadwagą (otyłością)!! Nasza tolerancja dla osób z nadwaga nie zwiększa się z wiekiem. Młodzież postrzega ich jako osoby leniwe, brudne, niezgrabne ruchowo, jedzące za dużo, nie posiadające życia uczuciowego, bez szans na znalezienie partnera. Osoby w wieku ok 20 lat dorzucają jeszcze do tego: folgujący sobie, nieatrakcyjny o niskim poczuciu wartości, bez umiejętności seksualnych, zasługujący na gorszych partnerów. Nawet w wieku dorosłym i później stereotypy nie tracą na intensywności. Osoby otyłe są tu postrzegane jako leniwe, pobłażające sobie, pozbawione zdolności samokontroli, niechlujne, niechciane i nieatrakcyjne.  Najciekawsze jest to, ze wg badań Brewis najbardziej na negatywną ocenę narażone są osoby mieszkające w USA i w Wielkiej Brytanii, czyli w krajach gdzie odsetek ludzi z nadwagą i otyłością rośnie najszybciej. Oczywiście nie oznacza to ani tego, że my jesteśmy bardziej tolerancyjni, ani też że nie dążymy do osiągniecia w sferze otyłości takich statystyk jak mają Amerykanie czy Brytyjczycy. A co? Nikt nam nie będzie mówił, ze my zacofany kraj jesteśmy i sobie takie statystyki zrobimy. A walczymy dzielnie. Z raportu GUS-u (Stan zdrowia ludności w 2009 r.) wynika, że 52% dorosłych Polaków boryka się z nadwaga bądź otyłością. Instytut Matki i Dziecka podaje, że tylko 45% dzieci do 3 r.ż. ma prawidłową wagę ciała. Wśród dzieci w wieku szkolny prawie 30% ma nadwagę lub jest otyła.
Proszę Państwa to się samo nie robi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz