Większość zapytanych kobiet taki ma plan na najbliższy
czas. Uzyskać figurę Brigitte Bardot, ewentualnie prawie uzyskać, w skrócie
życie większości z nas skupia się na dążeniu do ideału. Zastanawiające dlaczego
nam nie wychodzi. Czy nasze „chcenia” są tylko odpowiedzą na oczekiwania współczesnych
mediów i NASZYCH wizji pragnień i oczekiwań naszych panów. Chcemy być szczupłe i seksowne, bo tak wypada, bo wtedy dopiero pokażemy
(całemu światu) jakie to doskonałe jesteśmy i co to możemy. Czy może kiedy
opada fasada naszego oficjalnego chcenia odkrywamy, że wcale tak nie jest. Nie
chcemy być ani szczupłe ani seksowne. Nasze nadprogramowe kilogramy odgrywają
dla nas zbyt istotną rolę, aby się z nimi rozstawać. Nasze oponki stanowią
tarczę ochronną przed światem, możemy się za nimi schować i jak dzieci, udawać,
że nas nie ma. Bycie niewidzialnym niesie za sobą wiele korzyści. Nie musimy
być zawsze doskonale ubrane i uczesane, ba nawet nieprecyzyjny makijaż nam umknie, bo kto ocenia nasz wygląd?
Możemy uciec przed plotkującymi koleżankami, mieć zły humor, w końcu rola
gwiazdy nie do nas należy. Nasze nadprogramowe kilogramy mają jeszcze jedną
pozytywną cechę, są naszym „chłopcem do bicia”. Jeśli szef nas zruga, po chwili
kryzysu dochodzimy do myśli doskonałej, „zrugał, bo nie lubi, bo kto lubi
grubych”, jeśli nam nie pójdzie, nie dostaniemy awansu, wiadomo, że osoby otyłe
się dyskryminuje. W skrócie utrzymanie naszego status quo jest dla nas
korzystne, skutecznie chroni nasze ego i pozwala na wygodne funkcjonowanie „z
dala od konfliktów”. W końcu nikt nam nie powie, ze nas nie lubi, bo nam się
tego nie mówi.
Na koniec pozostaje jeszcze jeden aspekt dbania o swoją
tuszę. Dziś znamy się doskonale, wiemy jak patrzy na nas pani w sklepie i jak
rozmawia z nami szef. W naszym idealnym świecie (wpojonym przez kogoś, ku
pokrzepieniu serc) „Nie wygląd się liczy, tylko to co w środku”. Dziś pomimo
wiary w człowieka wiemy, ze oceniani będziemy przez pryzmat wyglądu. W naszej
wyobraźni nie tylko upadną wszelkie znane nam relacje, które będzie trzeba
kształtować od początku. W mak się rozsypie nasz obraz siebie. Bycie szczupłą,
może i pożądane dla wielu z nas niesie z sobą pewien aspekt niebezpieczeństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz