niedziela, 3 sierpnia 2014

Być jak B12!





Chciałam przedstawić Państwu moją ulubienicę. Witamina B12 we własnej osobie.  Zastanawiacie się zapewne cóż takiego jest w B12, otóż jest moc. Jeśli ktokolwiek wierzył jeszcze, że jedzenie nie ma wpływu na nasze samopoczucie, powinien w tym miejscu przeprosić za swoją ignorancję. Niedobory tej witaminy właśnie, ni mniej ni więcej obniżają nam nastrój i samopoczucie. A co za tym idzie witaminka ta (albo jej brak) może nam z powodzeniem  popsuć kontakty towarzyskie. Co więcej może nas zaocznie zwolnić z pracy. I to nie tylko dlatego, że będziemy niemrawo patrzeć na szefa, ale również nasz układ nerwowy popadnie w niełaskę. W skrajnych przypadkach przyspieszy naszą demencję, wpędzi w katatonię, upośledzi naszą pamięć, zafunduje zmęczenie oraz wiele innych. Witamina B12 jest przedstawicielem dowodów na to, iż człowiek z natury jest drapieżcą. Jej jedyne aktywne formy możemy dostarczyć sobie tylko z mięsem, nabiałem i jajami. Gdyż zostaje ona wytworzona przez mikroorganizmy zamieszkujące układ  trawiennego zwierząt. Co więcej i sami potrafimy produkować jej niewielkie ilości w jelicie i w (!) jamie ustnej. Fakt produkcji jej niewielkich ilości w jamie ustnej zaowocował nawoływaniem do niemycia zębów. Jak dobrze, że dzieci nie czytają i nie biorę tej teorii dla obrony „dnia brudasa”. Dla leniwców, którym się zębów myć się nie chce przedstawiam tylko informację, iż znikome ilości produkowane w naszej jamie ustnej nie mają wielkiego znaczenia dla zaspokojenia zapotrzebowania na tę witaminę organizmu. Natomiast fakt,  późniejsze wizyty u dentysty mogą mieć równie znaczący wpływ na nasze samopoczucie jak niedobory B12.
Jest jeszcze jedna fenomenalna właściwość tej witaminy. Witamina B12 jest bardzo wrażliwa na działanie temperatury, w trakcie obróbki termicznej produktów. Ale (!) w organizmie może przetrwać, gotowa do użycia około 1,5 roku (a nawet spotkałam się ze źródłami mówiącymi o 3-6 latach). Stąd problem z wykryciem jej niedoborów u osób, które zmieniły dietę na wegańską czy wegetariańską. Proszę sobie wyobrazić stan mięsa przechowywanego w temperaturze 36,6 st.C przez półtora roku, a B12 da radę!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz