Zdarzył się
taki jeden piękny poranek. Do pracy na później, dziecko pomaszerowało do szkoły,
dwie godziny luzu dla mamy. Przygotowałam sobie pełną piany kąpiel, w której
się zanurzyłam wraz z wydaniem „Żywienia człowieka i metabolizmu”. Poranek
zapowiadał się uroczo.
A tu nagle
ups.
Studiuję sobie
w tej wannie leniwie statystyki otyłości i odkrywam, że my Małopolanie jesteśmy
najgrubszym województwem Polski!! Co więcej nie badali otyłości fantomowej,
tylko klasyczne BMI, zliczyli nasze kilogramy i prosto wagą w oczy wyszło, że
jak nic najwięcej. Kiedy już pierwszy szok minął, zrozumiałam, że jak nic za
wynikami kryją się Warszawiaki, to pewnie oni sfabrykowali wyniki, bo wiadomo,
że Krakusów nie lubią. Spokojnie wszystko jest do sprawdzenia. Wybiegłam z
łazienki pomijając sterty kremów i balsamów upiększająco antystarzeniowo
antycelulitowo jakichśtam, więc czuję jak moja skóra z każdym krokiem w
kierunku netu się marszczy. A wszystko przez Warszawiaków, że też tak człowieka
potrafią na dzień dobry zdenerwować. Sprawdzam badania. Lipa. Nie tylko to
sprawa Warszawiaków, ale i całego kraju. Co więcej i Kraków jest w to
zamieszany ;( Musi istnieć więc jakieś
inne logiczne wytłumaczenie tego stanu rzeczy. Nie wierzę, abyśmy aż tak obrośli,
fakt, że kochanego ciała… no , ale bez przesady. I olśniło mnie. BMI bywa
zwodnicze, dlatego nie oblicza się go ludziom wysportowanym, ponieważ mięśnie
są znacznie cięższe od tłuszczu. Więc już spokojniejsza analizuję swoich
znajomych. Nie znam żadnego mężczyzny, który by nie grał w piłkę przynajmniej 3
razy w tygodniu. I to nie pół godziny, nawet nie godzinę często i po 3-4
godziny, a czasem i co dzień walczą z joystickami przed komputerem. Ogólnie
normy dla wytworzenia kondycji się zgadzają, minimalne 3x30x130 jest. Trzy dni
w tygodniu, przez minimum 30 min. przy tętnie 130. Oj tętno tutaj zapewne
osiąga wyższe rezultaty, czasem nawet ocierając się o stany przedzawałowe
(szczególnie sąsiadów wysłuchujących dziwnych okrzyków). Natomiast nasze
kobiety biegają. Ilekroć zdarzyło mi się rozwinąć temat aktywności fizycznej,
dowiaduję się, że na taką zorganizowaną nie mają czasu, bo cały dzień biegają.
Tak więc jeśli
spotkacie się kiedykolwiek z wynikami badań WOBASZ-u, to bez stresu
Małopolanie. My po prostu jesteśmy bardziej umięśnieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz